dla niektórych codzienność, dla innych coś nie do pomyślenia ;3
ale wierzcie lub nie, w Japonii jest tak samo pod tym względem.
nie każdą gyaru stać na oryginalne produkty z kolekcji Tsubasy Masuwaki, Melliesh czy innych gal brands.
a że i ja jestem jedną z tych osób (życie biednego studenta, eh eh~), to postanowiłam podzielić się trochę z wami moimi przemyśleniami i doświadczeniem xP
UWAGA
jeśli uważasz, że tylko takie firmy jak MAC czy produkty sprowadzane z Japonii robią z Ciebie gyaru, albo myślisz, że wszystko inne to buble, to się mylisz i lepiej nie czytaj (^.^)
osobiście kocham kosmetyki i używam i tych droższych i tych tańszych, mam trochę porównania i postaram się jak najbardziej obiektywnie wszystko przekazać ;D
zacznę więc od kosmetyków, ciuchy może kiedy indziej, jeśli temat zainteresuje xP
nie będę rozpisywać się o wszystkich produktach osobno oczywiście, że podkład taki, tusz taki a cienie tylko te i te. spoko (^^)
jako, że jestem studentką jak już pisałam i mój budżet jest dość ograniczony (a jako dziewczyna to wiadomo.. kosmetyki luv XD ) staram się wyszukiwać produktów w dobrej cenie i dobrej jakości. tak, to możliwe(..!). moim ostatnim... "odkryciem" jest essence.
jest to niemiecka firma, której produkty możemy znaleźć w Douglasie i drogerii Natura. po pierwsze uwagę zwracają śliczne opakowania. no cukiereczki! porządna oferta, z wieloma odcieniami pudrów, podkładów, cieni do powiek, lakierów do paznokci i nie tylko (^.^) szczerze, na początku miałam duże wątpliwości. wydawało mi się to wszystko po prostu ZA TANIE żeby było jakiejkolwiek jakości. na szczęście przeprowadziłam wywiad środowiskowy i miło się rozczarowałam ;3 wiadomo, że dla każdego co innego, ale ogólnie wrażenie pozytywne. poza pięknym opakowaniem kosmetyki kuszą również specjalnymi limitowanymi edycjami (ukazującymi się co miesiąc lub dwa).
obecnie mamy np.:
tak, dzisiaj jakoś szczególnie reklamuję essence hahahah, tak wyszło!
no dobra, dla chętnych tu jest też strona
www
ok, przejdę dalej.
z kolejnych rzeczy, avon. tak tak, wiem, dla 50% społeczności to bubel. jednak jak sie sama przekonałam, to zależy tylko od konsultantki, która umie coś polecić albo nie ;D
oczywiście ja uważam, że są rzeczy, na które warto wydać więcej (jeśli możemy sobie na to pozwolić), a na inne mniej.
z tych co warto, polecałabym:
*podkład
*tusz do rzęs (szczególnie, jeśli nosimy szkła kontaktowe lub mamy wrażliwe oczy!)
*baza pod podkład i/lub pod cienie
*pędzle do makijażu
*korektory
z tych tańszych nie bojmy się kupować:
*pudru prasowanego
*błyszczyków/szminek (litości, DIOR i Astor nie różnią się dużo na ustach...)
*eyelinery i kredki do oczu
*cienie do powiek
*róże i bronzery (efekt, to kwestia naszej wprawy, a nie marki )
*lakiery do paznokci
hm, i to na razie chyba wszystko, co chciałam dzisiaj napisać ;D
powiedzcie mi proszę czy interesują was posty tego typu czy niekoniecznie. i jeśli macie jakieś pomysły, komentarze lub może jakieś propozycje (co do tego posta x: ), którymi chcecie się podzielić, to proszę, piszcie! (^_^)
Miru